Sygn. akt II KK 395/19

POSTANOWIENIE

Dnia 12 lutego 2021 r.

Sąd Najwyższy w składzie:

SSN Rafał Malarski (przewodniczący)
SSN Piotr Mirek
SSN Małgorzata Wąsek-Wiaderek (sprawozdawca)

Protokolant Danuta Bratkrajc

przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Jolanty Rucińskiej,
w sprawie K. G., M. I., M. K. i M. C.

uniewinnionych od popełnienia czynu z art. 228 § 1 k.k. i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 12 lutego 2021 r.,
kasacji wniesionej przez prokuratora na niekorzyść
od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 17 czerwca 2019 r., sygn. akt X Ka (…)
zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w P.
z dnia 3 sierpnia 2018 r., sygn. akt II K (…),

1. oddala kasację,

2. obciąża Skarb Państwa kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego,

3. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz M. K. 720 zł (siedemset dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów obrony polegającej na sporządzeniu odpowiedzi na kasację.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 3 sierpnia 2018 r., sygn. akt II K (…), Sąd Rejonowy w P. uznał K. G., M. I. i M. K. winnych tego, że „w dniu 2 lipca 2013 r. w miejscowości B., woj. (…), działając wspólnie i w porozumieniu, będąc pracownikami P. SA Oddział W., w związku z pełnieniem funkcji publicznej, po ujawnieniu nielegalnego poboru energii elektrycznej przyjęli obietnicę udzielenia korzyści majątkowej w kwocie 6000 (sześciu tysięcy) złotych od Ł. M., zaś w dniu w dniu 9 lipca 2013 r. przyjęli od w/w korzyść majątkową w kwocie 2000 złotych, przekazaną w gotówce w tym celu na ręce K. G.”, tj. przestępstwa z art. 228 § 1 k.k. i wymierzył każdemu z nich kary po jednym roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, wykonanie których warunkowo zawiesił na okres próby 3 lat (pkt I wyroku). W pkt II wyroku Sąd Rejonowy uznał M. C. za winnego tego, że „w bliżej nie ustalonym czasie w okresie od 17 maja 2013 r. do 27 maja 2013 r. w miejscowości B., będąc pracownikiem P. SA uprawnionym do dokonywania kontroli legalności poboru energii w związku z pełnieniem funkcji publicznej po ujawnieniu nielegalnego przyłącza energii elektrycznej, przyjął od Ł. M. korzyść majątkową w kwocie 300 złotych”, tj. czynu z art. 228 § 1 k.k., za który wymierzył mu karę jednego roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie zawiesił na okres próby 3 lat. Ponadto Sąd Rejonowy wymierzył K. G., M. I., M. K. grzywny w wysokości po 100 stawek dziennych określając wysokość jednej stawki na kwotę 20 zł, natomiast M. C. w wysokości 100 stawek dziennych określając wysokość jednej stawki na kwotę 10 zł (pkt III).

Sąd Okręgowy w W., po rozpoznaniu apelacji wniesionych przez obrońców K. G., M. I. i M. K., wyrokiem z dnia 17 czerwca 2019 r., sygn. akt X Ka (…), zmienił wyrok Sądu Rejonowego w ten sposób, że oskarżonych K. G., M. I. i M. K. oraz na zasadzie art. 435 k.p.k. M. C., uniewinnił od popełnienia zarzucanych im czynów.

Kasację od wyroku Sądu odwoławczego wniósł Prokurator Okręgowy w W.i zarzucił mu: „rażące naruszenie przepisów prawa materialnego, które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 115 § 19 kk i art. 228 § 1 kk polegające na błędnym przyjęciu, że oskarżeni K. G., M. I., M. K. i M. C. nie przyjęli korzyści majątkowej w związku z pełnieniem przez nich funkcji publicznej, a tym samym ich zachowanie nie wyczerpało znamion zarzucanych im czynów co w konsekwencji doprowadziło do ich uniewinnienia, podczas gdy prawidłowa ocena statusu spółki P. S.A. prowadzi do wniosku że jest to jednostka organizacyjna dysponująca środkami publicznymi w związku z czym wyżej wymienione osoby pełnią funkcje publiczne w rozumieniu art. 115 § 19 kk, a tym samym oskarżeni wyczerpali swoim zachowaniem znamiona czynu określonego w art. 228 § 1 kk.”

Na podstawie art. 537 § 1 i 2 k.p.k., skarżący w związku z podniesionym zarzutem wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym przez Sąd Okręgowy w W. W odpowiedzi na kasację obrońca M. K. wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przypisanych.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje.

Kasacja okazała się niezasadna.

Jedyny zarzut podniesiony w kasacji wniesionej na niekorzyść wszystkich oskarżonych dotyczył rażącego naruszenia prawa materialnego, a mianowicie art. 115 § 19 k.k. oraz art. 228 § 1 k.k., polegającego na błędnym przyjęciu, że oskarżeni nie przyjęli korzyści majątkowej w związku z pełnieniem przez nich funkcji publicznej. Według prokuratora prawidłowa ocena statusu spółki P. S.A. prowadziła do wniosku, że jest to jednostka organizacyjna dysponująca środkami publicznymi, w związku z czym oskarżeni pełnili w niej funkcje publiczne w rozumieniu art. 115 § 19 k.k.

Ocena zasadności zarzutu kasacyjnego musi być poprzedzona wskazaniem, jakie ustalenia faktyczne poczynił w sprawie Sąd I instancji a następnie tego, jakie ustalenia doprowadziły Sąd Okręgowy do wydania wyroku uniewinniającego.

Z motywów wyroku Sądu I instancji wynika, że Sąd ten dysponowanie środkami publicznymi przez przedmiotową spółkę wiązał z tym, że jest to „spółka państwowa”. Sąd Rejonowy nie doprecyzował przy tym, z jakiej konkretnie okoliczności wywodzi, że P. S.A. jest „spółką państwową” lub innną jednostką dysponującą środkami publicznymi. Zamiast tego Sąd wskazał ogólnie na art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 27 sierpnia 2009 r. o finansach publicznych (w zasadzie ograniczył się do przytoczenia treści tego przepisu) uznając, że wśród środków, jakimi dysponuje P. S.A. (w uzasadnieniu wyroku Sąd I instancji posługuje się ogólnym określeniem „P. S.A.”), znajdują się środki publiczne wymienione w tym przepisie.

Wydając wyrok uniewinniający Sąd Okręgowy przyjął, że żaden z oskarżonych nie należy do kręgu osób wymienionych w art. 119 § 15 k.k., bowiem żaden z nich nie może być uznany za zatrudnionego „w jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi” w momencie popełnienia zarzucanego im czynu. Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, oskarżeni byli zatrudnieni w P. S.A. na stanowisku kierownika wydziału (M. K.) oraz elektromonterów (pozostali współoskarżeni) i posiadali związane z tym odpowiednie kompetencje. Sąd Okręgowy poczynił własne ustalenia faktyczne, które doprowadziły go do wniosku, że P. S.A. jest to spółka utworzona w dniu 27 listopada 2009 r. przez Spółkę P. S.A. z siedzibą w W. Następnie Sąd Okręgowy ustalił, że „posiadaczem 100% akcji tej spółki jest P. S.A. (https:// (…).pl/spolka/o-spolce/Wladze).” Sąd Okręgowy stwierdził, że „z danych dotyczących jej działalności nie wynika, aby spółka ta korzystała z dotacji czy też finansowania jej działalności ze środków pochodzących ze Skarbu Państwa”. Z kolei „(…) S.A. jest spółką giełdową, w której większościowym akcjonariuszem pozostaje Skarb Państwa (57,39% akcji - )”. W rezultacie Sąd odwoławczy uznał, że źródłem środków publicznych którymi P. S.A. ma „dysponować” według Sądu I instancji jest to, że jej właścicielem jest inna spółka, w której Skarb Państwa posiada większościowe udziały. W ocenie Sądu Okręgowego jest to rozumowanie błędne nie znajdujące oparcia w przepisach prawa. Sąd ten powołał się obszernie na poglądy doktryny, z których wynika brak podstaw do uznania, że osoba zatrudniona w spółce handlowej, w której 100% akcji posiada inna spółka handlowa z udziałem Skarbu Państwa, spełnia kryteria umożliwiające uznanie jej za „osobę pełniącą funkcję publiczną” w rozumieniu art. 115 § 19 k.k. W ocenie Sądu Okręgowego wymogi te spełnione są w tych wypadkach, w których taka spółka lub przedsiębiorstwo otrzymuje dotacje pochodzące ze środków publicznych i służące do realizacji celu publicznego.

Oceniając stanowisko Sądu Okręgowego w kontekście zarzutu kasacyjnego trzeba stwierdzić, co następuje.

Sąd odwoławczy przyjął wąską definicję pojęcia „osoby pełniącej funkcję publiczną”, natomiast w orzecznictwie Sądu Najwyższego zdaje się dominować pogląd o możliwości szerszej wykładni tego pojęcia. Jednak sam fakt przyjęcia przez Sąd w zaskarżonym wyroku innej wykładni definicji legalnej, która sama w sobie jest nieprecyzyjna, nie może być uznany za rażące naruszenie prawa materialnego, skoro Sąd ten prawidłowo i przekonująco wyjaśnił, jakie argumenty prawne doprowadziły go do takiej wykładni a ponadto znajduje ona zakotwiczenie w dość licznych poglądach doktryny, z których część została przywołana w uzasadnieniu wyroku tego Sądu. Niejednokrotnie już Sąd Najwyższy stwierdzał, że nie stanowi obrazy prawa opowiedzenie się przez sąd za określonym stanowiskiem reprezentowanym w doktrynie i orzecznictwie z przytoczeniem stosownej argumentacji i nieuwzględnienie innego poglądu w danej materii. Nawet, gdy przedmiotem zarzutu rażącego naruszenia prawa jest stosowanie określonego przepisu w sposób sprzeczny z uchwałą Sądu Najwyższego, podjętą w innej sprawie, to zarzut taki może być uznany tylko wtedy za zasadny, gdy pogląd sądu orzekającego nie został logicznie i wyczerpująco uzasadniony (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2007 r., V KK 287/07; por. także postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2016 r., IV KK 192/16, OSNKW 2017, z. 4, poz. 19).

W celu podważenia poglądu Sądu Okręgowego autor kasacji wskazał na kilka okoliczności. Po pierwsze prokurator powołał się na orzeczenie Sądu Apelacyjnego w (…) z dnia 6 października 2005 r. (II AKa (…)), z którego wynika, że środki publiczne, którymi dysponuje przedsiębiorstwo państwowe, to przede wszystkim ta immanentna część majątku narodowego, która jest przekazywana temu przedsiębiorstwu. W ocenie autora kasacji przekazanie przez organ założycielski środków tytułem aportu nie oznacza, że tracą one swój publiczny charakter. W tym względzie trzeba zauważyć, że przywołane przez prokuratora orzeczenie nie dotyczy spółki prawa handlowego tylko „przedsiębiorstwa państwowego”, konkretnie „Centrali Nasiennej w O.”, zaś czyn zabroniony podlegający osądzeniu w tej sprawie został popełniony w latach 1991-1992. Wobec tego przy rozpatrywaniu tej sprawy nie mogła znaleźć zastosowania definicja „osoby pełniącej funkcję publiczną” dodana do art. 115 k.k. ustawą z dnia 13 czerwca 2003 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2003 r., Nr 111, poz. 1061). Na marginesie tych rozważań warto przypomnieć, że również tą ustawą dodano do kodeksu karnego art. 296a k.k. penalizujący tzw. korupcję gospodarczą.

Po drugie prokurator w kasacji przywołał postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2002 r. (IV KKN 570/99), w którym to stwierdza się, iż „w okresie obowiązywania ustawy z dnia 6 kwietnia 1984 r. o gospodarce energetycznej […] pracownicy zakładu energetycznego, którzy dokonywali kontroli legalności poboru energii bądź podejmowali decyzje zmierzające do ściągnięcia należności od odbiorcy, któremu przypisano nielegalny pobór, pełnili funkcje publiczne”. W odniesieniu do tego argumentu ponownie należy zauważyć, że orzeczenie to zostało wydane przez Sąd Najwyższy zanim weszła w życie przywołana powyżej zmiana kodeksu karnego, wprowadzająca definicję legalną osoby pełniącej funkcję publiczną przez wskazanie, że jest nią także „osoba zatrudniona w jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi, chyba że wykonuje wyłączenie czynności usługowe”.

Prokurator zasadniczo nie podważał w kasacji ustalenia poczynionego zarówno przez Sąd I instancji, jak i przez Sąd odwoławczy, że pojęcie środków publicznych, o których mowa w definicji osoby pełniącej funkcję publiczną, jest ograniczone do katalogu środków wymienionych w art. 5 ustawy o finansach publicznych. Co więcej, argumentował, że P. S.A. dysponuje takimi właśnie środkami objętymi rzeczonym katalogiem (konkretnie: „funduszami europejskimi”). W kasacji nie powołano się bowiem na pogląd obecny w orzecznictwie Sądu Najwyższego, że przy ustalaniu definicji pojęcia środków publicznych nie można pominąć unormowań zawartych w przepisach ustawy z dnia 22 września 2006 r. o przejrzystości stosunków finansowych pomiędzy organami publicznymi a przedsiębiorcami publicznymi oraz o przejrzystości finansowej niektórych przedsiębiorstw (Dz.U. Nr 191, poz. 1411, ze zm.), zaś ustawa ta w art. 2 ust. 1 pkt 4 wprowadza m.in. definicję przedsiębiorcy publicznego, przez co należy rozumieć każdy podmiot prowadzący działalność gospodarczą, w tym spółkę handlową, na którego działalność organ publiczny wywiera decydujący wpływ, niezależnie od wpływu wywieranego na niego przez inne podmioty (tak: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2010 r., I KZP 16/10, OSNKW 2010, nr 11, poz. 96). Argumenty odwołujące się do tego orzeczenia i innych, w których zaaprobowano wyrażone w nim stanowisko, nie zostały zawarte w kasacji.

Podsumowując ten wątek rozważań trzeba stwierdzić, że w ocenie Sądu Okręgowego spółka P. S.A., jako spółka handlowa, w której 100 % akcji posiada inna spółka handlowa z udziałem Skarbu Państwa, nie dysponuje środkami publicznymi tylko z tego powodu, że została utworzona na bazie mienia publicznego wniesionego jako aport do spółki przy jej zakładaniu. Ten pogląd kwestionuje prokurator w kasacji przytaczając powołane powyżej argumenty. Wobec tego, że wykładnia pojęcia „osoby pełniącej funkcję publiczną” przeprowadzona w zaskarżonym kasacją wyroku rzeczywiście jest węższa od tej, jakiej dokonuje Sąd Najwyższy (chociażby we wspomnianym postanowieniu w sprawie I KZP 16/10), dla oceny tego, czy Sąd Okręgowy rażąco naruszył prawo konieczne było ustalenie, na ile zajęte przez ten Sąd stanowisko oraz powołane na jego poparcie argumenty znajdują umocowanie normatywne i potwierdzenie w orzecznictwie lub poglądach doktryny. Sąd Najwyższy nie ma wątpliwości, że tak właśnie jest w rozpoznawanej sprawie. Pogląd, zgodnie z którym pod pojęciem „środków publicznych” użytym w art. 115 § 19 k.k. należy rozumieć wyłączenie środki zawarte w katalogu z art. 5 ustawy o finansach publicznych a nie wszelkie „mienie publiczne”, znajduje poparcie w doktrynie. Wskazuje się, że nie ma dostatecznych podstaw ku temu, by twierdzić, że jedną z postaci dysponowania środkami publicznymi w rozumieniu art. 115 § 19 k.k. jest prowadzenie działalności gospodarczej opartej na mieniu państwowym lub samorządowym w formie przedsiębiorstwa państwowego, banku państwowego albo spółki prawa handlowego z udziałem Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że z mocy art. 9 pkt 14 in fine ustawy o finansach publicznych podmioty tego rodzaju zostały wyraźnie wyłączone z sektora finansów publicznych, lecz także dlatego, że „nawet gdyby hipotetycznie założyć, iż wykładając art. 115 § 19 k.k., nie jesteśmy związani definicją legalną nazwy "środki publiczne", ustanowioną w art. 5 ustawy o finansach publicznych, to i tak niepodobna byłoby przyjąć, że zakres terminu "środki" w owej nazwie nie ogranicza się wyłącznie do (określonych) walorów pieniężnych, ale obejmuje wszelkie w ogóle mienie. Gdyby taki miał być zamysł ustawodawcy, to redagując art. 115 § 19 k.k., użyto by nie terminu "środki (publiczne)", lecz właśnie terminu "mienie (publiczne)", dobrze przecież znanego językowi prawnemu kodeksu karnego” (tak: J. Majewski, w: W. Wróbel (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Tom II. Część II. Komentarz do art. 115, Wolters Kluwer 2016 (wersja elektroniczna), teza 14). Oprócz wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, podobny pogląd wyrażają też inni autorzy (por. M. Iwański, Odpowiedzialność karna za przestępstwa korupcyjne, Kraków 2016, s. 317-323; A. Barczak-Oplustil (w:) A. Barczak-Oplustil, M. Bielski, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll (red.), Kodeks karny. Komentarz, t. 2, s. 1149-1154, tezy 11-13 do art. 228).

Jak już wskazano, Sąd Okręgowy dokonał własnej wykładni pojęcia „osoby pełniącej funkcję publiczną”, odmiennej od tej, jaka zdaje się dominować w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Jednak, wobec tego, że pogląd swój logicznie i wyczerpująco uargumentował a ponadto znajduje on oparcie w licznych wypowiedziach doktryny, nie można uznać, iżby dopuścił się rażącego naruszenia prawa materialnego.

Kończąc tę część rozważań trzeba też odnotować, że Sąd Okręgowy jednoznacznie stwierdził możliwość zakwalifikowania czynów zarzucanych oskarżonym z art. 296a k.k., jednak, wobec związania zakazem reformationis in peius, nie mógł dokonać korekty orzeczenia Sądu I instancji. Tego ustalenia Sądu Okręgowego nawet nie próbował podważyć autor kasacji wobec faktu, że w tej sprawie nie wniesiono apelacji na niekorzyść oskarżonych.

W kasacji prokurator wskazał ponadto, że P. S.A. „korzysta ze środków publicznych jakimi są m.in. fundusze europejskie”. Konkretnie powołał się na widniejącą na stronie internetowej spółki informację, że spółka ta zawarła w dniu 12 września 2011 r. umowę o dofinansowanie z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do tego argumentu kasacji należy się odnieść odrębnie, bowiem nie koreluje on z jedynym zarzutem kasacyjnym rażącego naruszenia prawa materialnego i wyrażonym w pierwszej części kasacji stanowiskiem, że stan faktyczny w sprawie nie budzi wątpliwości i nie zachodzi potrzeba jego uzupełnienia przez pozyskanie nowych dowodów.

Wspomniany argument, a w zasadzie nowy fakt powołany w kasacji, nie mógł doprowadzić do uchylenia zaskarżonego wyroku z następujących powodów. Po pierwsze, jak już wspomniano, w kasacji został sformułowany wyłącznie zarzut rażącego naruszenia prawa materialnego. Jest rzeczą oczywistą, że można go podnieść skutecznie jedynie wówczas, gdy nie kwestionuje się ustaleń faktycznych (por. m.in.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2017 r., II KK 31/17). Sąd Okręgowy stwierdził, że gdyby spółka P. S.A. otrzymywała dotacje pochodzące ze środków publicznych i służące realizacji celu publicznego, to wówczas z tego właśnie tytułu należałoby uznać, że dysponuje ona środkami publicznymi a oskarżeni są osobami pełniącymi funkcję publiczną (str. 20 uzasadnienia wyroku). Jednocześnie Sąd ten ustalił, że z danych dotyczących działalności spółki nie wynika, aby korzystała ona z takich dotacji czy dofinansowania (str. 17 uzasadnienia wyroku). Powołując się w kasacji na nowy fakt korzystania przez rzeczoną spółkę z funduszy europejskich prokurator wprost kwestionuje ustalenia faktyczne poczynione w zaskarżonym wyroku. Takie postąpienie (kwestionowanie ustaleń faktycznych) jest w kasacji niedopuszczalne). W realiach kasacyjnych dla skutecznego podważenia ustaleń Sądu Okręgowego co do tego, że spółka P. S.A. nie korzysta ze środków publicznych wymienionych w art. 5 ustawy o finansach publicznych, należało podnieść w kasacji zarzuty procesowe kwestionujące kompletność i sposób dokonania przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych leżących u podstaw wydania reformatoryjnego wyroku. Skoro tego nie poczyniono wskazując wyłącznie na rażące naruszenie prawa materialnego, ten argument kasacji nie mógł okazać się skuteczny. Po drugie i tylko na marginesie trzeba zauważyć, że oskarżonym zarzucono popełnienie czynów zabronionych w 2013 r., zaś prokurator w kasacji wskazuje na umowę o dofinansowanie spółki ze środków publicznych zawartą w 2011 r., nie wykazując, iżby była ona realizowana również w 2013 r.

Podsumowując, kasacja wniesiona na niekorzyść oskarżonych okazała się niezasadna, bowiem wskazane w niej uchybienie w postaci rażącego naruszenia prawa materialnego nie zaistniało w tej sprawie. Rozpoznając kasację Sąd Najwyższy orzekał w granicach jego kognicji wyznaczonych przez art. 536 k.p.k. a ponadto, ze względu na kierunek kasacji (na niekorzyść), z uwzględnieniem treści art. 434 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.

O zwrocie oskarżonemu M. K. kosztów obrony polegającej na sporządzeniu odpowiedzi na kasację orzeczono na podstawie art. 637a k.p.k. w zw. z art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z § 11 ust. 3 pkt 1 w zw. z § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800, ze zm.).

Mając na względzie powyższe, orzeczono jak w postanowieniu.