Pomiń polecenia Wstążki
Przeskocz do głównej zawartości
GBieniek.jpgSędzia Sądu Najwyższego Gerard Bieniek
 
          W dniu 21 lipca 2011 r. w Starej Miłosnej zmarł sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku Gerard Bieniek
laur.gif
          Sędzia Gerard Bieniek urodził się dnia 13 października 1941 r. w Kielczy na Opolszczyźnie. Studia prawnicze na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego ukończył w   1964 r. Pracę w sądownictwie rozpoczął bezpośrednio po studiach. Pracował najpierw jako aplikant w okręgu Sądu Wojewódzkiego w Opolu, a następnie – w latach 1966-1967 – jako asesor pełniący obowiązki sędziowskie w Sądach Powiatowych w Opolu i w Raciborzu. W 1967 r. został sędzią Sądu Powiatowego w Opolu, a w latach 1970-1973 był sędzią i prezesem Sądu Powiatowego w Koźlu. W 1973 r. został powołany na stanowisko sędziego Sądu Wojewódzkiego w Opolu, gdzie objął obowiązki sędziego-wizytatora ds. cywilnych.
          W 1974 r. został delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie w Departamencie Spraw Cywilnych pełnił funkcję wizytatora, głównego specjalisty, naczelnika wydziału i wicedyrektora. W dniu 10 stycznia 1985 r. sędzia Gerard Bieniek został powołany na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Cywilnej i Administracyjnej (następnie w Izbie Cywilnej), które zajmował przez 25 lat, do przejścia z dniem 1 października 2010 r. w stan spoczynku.
          W 1974 r. sędzia Gerard Bieniek uzyskał na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego tytuł doktora nauk prawnych. W latach 1996–2010 był członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego. Uczestniczył także w gremiach redakcyjnych wielu czasopism prawniczych.
Sędzia Gerard Bieniek był wybitnym prawnikiem cywilistą, znawcą prawa rzeczowego i obligacyjnego oraz prawa pracy i przedsiębiorstw państwowych. Zajmował się także prawem lokalowym, handlowym oraz prawem procesowym. Bardzo bliska Jego zainteresowaniom była również tematyka ubezpieczeń komunikacyjnych. Wydał – jako sędzia sprawozdawca – wiele ważnych, precedensowych uchwał i orzeczeń, często publikowanych i powoływanych w judykaturze oraz w piśmiennictwie prawniczym. Był podporą Izby Cywilnej, sędzią o niepowtarzalnym talencie i najwyższych kwalifikacjach. W kwietniu 2011 r. otrzymał przyznawaną przez „Dziennik Gazeta Prawna” nagrodę „Złoty Paragraf” w kategorii »Najlepszy Sędzia«.
          Z wielkim powodzeniem prowadził szeroką działalność dydaktyczną wśród prawników. Był nauczycielem kilku pokoleń sędziów i notariuszy, kształcił także przedstawicieli innych specjalności prawniczych.
          Napisał setki artykułów i glos. Był autorem licznych monografii i komentarzy prawniczych, a także opracowań bibliograficznych,. W młodości pisał również artykuły dotyczące najnowszej historii Górnego Śląska, publikowane w „Studiach Śląskich”.
          W uznaniu zasług dla wymiaru sprawiedliwości sędzia Gerard Bieniek został odznaczony m.in. Złotym Krzyżem Zasługi (1978 r.) oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1984 r.).
Sędzia Gerard Bieniek zmarł w Starej Miłosnej w dniu 21 lipca 2011 r. po ciężkiej chorobie, z którą walczył do końca. Został pochowany w dniu 29 lipca 2011 r. na cmentarzu parafialnym w Kielczy.
J.G.

Mowa pożegnalna
wygłoszona przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego
Stanisława Dąbrowskiego
w dniu 26 lipca 2011 r. w kościele parafialnym w Starej Miłosnej
 
          Zebraliśmy się dzisiaj w tej świątyni, aby pożegnać świętej pamięci Gerarda Bieńka, prawego męża, wybitnego sędziego. Może należałoby powiedzieć – Wielkiego Sędziego.
          Postać Gerarda jest tak wyjątkowa, że wszelkie słowa wydają się być zbyt banalne dla opisania Jego Osoby. Gerard Bieniek urodził się dnia 13 października 1941 r. w Kielczy na Śląsku Opolskim. W 1964 r. ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Wrocławskim. Dzięki wielkim zdolnościom i równie wielkiej pracowitości Jego kariera zawodowa potoczyła się bardzo szybko. W 27. roku życia został sędzią sądu powiatowego, a pięć lat później był już sędzią sądu wojewódzkiego. W następnym roku, to jest w roku 1974 doktoryzował się, a w wieku 43 lat – w 1985 r. – został powołany na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. Orzekał w Sądzie Najwyższym przez 25 lat.
          Nie ograniczał się do orzekania. Był autorem bardzo dobrych komentarzy, licznych opracowań i monografii z zakresu prawa cywilnego i prawa pracy, w szczególności dotyczących gospodarki i obrotu nieruchomościami, urządzeń przesyłowych, własności lokali, użytkowania wieczystego, spółek cywilnych i handlowych, a także odpowiedzialności cywilnej za wypadki drogowe.
          Był również legislatorem jako członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego w latach 1996–2010.
          Prowadził działalność nauczycielską. Wiele czasu i energii poświęcał na wygłaszanie wykładów nie tylko dla sędziów, ale i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Wykłady te, przedstawiane przejrzyście i nadzwyczaj atrakcyjnie, cieszyły się zawsze wielkim powodzeniem wśród słuchaczy.
         Miałem honor przez dwadzieścia lat orzekać z Gerardem w Sądzie Najwyższym. Pamiętam chwile kiedy wspólnie odbieraliśmy w Belwederze akty powołania na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego. Gerard był wówczas już bardzo doświadczonym sędzią, w schyłkowym okresie PRL-u przez dwie kadencje orzekał w Sądzie Najwyższym. Miał w sobie wiele empatii i dlatego zapewne dostrzegł w moich oczach obawę; podszedł do mnie i umacniał mnie z wielką życzliwością, nawet serdecznością; starał się mnie duchowo wzmocnić. Życzliwość i serdeczność w stosunku do ludzi to była charakterystyczna Jego cecha.
Wspólne orzekanie z Gerardem stanowiło naprawdę przyjemność. Myśli formułował z perfekcyjną precyzją i żelazną logiką. Sprawy referował zwięźle, od razu trafiając w sedno problemu. Rzadko się mylił, ale jeżeli popełnił błąd, to bez oporu potrafił się do niego przyznać. Miał doskonały warsztat sędziowski, przy tym niezmiernie ważna dla niego była aksjologia. Był bardzo czuły na krzywdę. Starał się, aby stosowane prawo było zgodne z zasadą sprawiedliwości, aby zapadł wyrok sprawiedliwy. Dla osiągnięcia tego celu nieraz dokonywał bardzo odważnej wykładni prawa. Był po prostu znakomitym sędzią i zasadnie „Dziennik Gazeta Prawna” przed kilkoma miesiącami przyznała mu tytuł najlepszego sędziego.
          Gerardzie!
          Opuściłeś nas przedwcześnie. Twoje odejście pogrążyło w żałobie żonę, syna, rodzinę, przyjaciół i kolegów. Jednakowoż, myślę, że nie chciałbyś, abyśmy się poddali smutkowi bez reszty. Pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy na ziemi tylko pielgrzymami. Nasze ziemskie pielgrzymowanie jest z natury przemijające. Zatem ważna jest nie tyle długość życia, co jego jakość. Twoje ziemskie życie, Gerardzie, było bardzo owocne. Można rzec, że Stwórca obdarzył Cię wieloma talentami i nie zakopałeś ich, lecz pomnażałeś obficie. Czyniłeś wiele dobra, byłeś sędzią sprawiedliwym. Dzięki Tobie świat stawał się lepszy. Dobro, które czyniłeś, pozostanie, a Twoja osoba i życie będzie budującym przykładem dla nas i kolejnych pokoleń prawników.
         Gerardzie!
         Odpoczywaj w pokoju, a światłość wiekuista niechaj Ci świeci!

WSPOMNIENIE
 
          Wspomnienie pośmiertne poświęcone osobie zmarłej ma przedstawić jej sylwetkę w świetle jej życiowych dokonań. Naturalną rzeczą są przy tym wartościujące oceny związane z postawą życiową i zasługami osoby zmarłej. Zazwyczaj trudno przy ich dokonywaniu ustrzec się zbędnego patosu i przesady, zwłaszcza wtedy, gdy wspomnienie odnosi się do osoby bliskiej, w tym także zaprzyjaźnionej. Trudności te, w swojej większości, nie dotyczą wszakże osoby śp. Gerarda Bieńka dlatego, że Jego zasługi, także te w dziedzinie zawodowej – judykacyjnej, piśmienniczej i dydaktycznej – są powszechnie znane i jednomyślnie oceniane w kategoriach najwyższego stopnia.
          Śp. Gerard Bieniek urodził się dnia 13 października 1941 r. w Kielczy na Opolszczyźnie jako syn Wilhelma i Gertrudy. Uniwersyteckie studia prawnicze ukończył we Wrocławiu i po okresie aplikacji sądowej (1964–1966) został mianowany asesorem sądowym, a następnie sędzią; orzekał w wydziałach cywilnych sądu rejonowego w Raciborzu i Koźlu (1966-1973), a następnie jako sędzia Sądu Wojewódzkiego w Opolu (1973-1976). W 1974 r. uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych. Delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości w 1976 r. został wizytatorem, naczelnikiem wydziału, a w końcu wicedyrektorem Departamentu Nadzoru Sądowego. Sędzią Sądu Najwyższego w Izbie Cywilnej był od 1985 r. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
          Jakim był śp. Gerard jako człowiek, co wyróżniało Go w jego działalności życiowej?
          Miałem zaszczyt być jego przyjacielem, znałem go więc bardzo dobrze. Zasady, którymi kierował się w życiu, czerpał z chrześcijańskiego systemu wartości. Były dla niego motorem postępowania. Bliska mu była filozofia ks. Józefa Tischnera i skupionego wokół niego środowiska katolickiego. Żona wspomina, że w czasie ulubionych wędrówek górskich milczał, kontemplując. W ciągu ostatnich dwóch lat walczył dzielnie z rujnującą go chorobą, a siłę do tej walki czerpał z wiary. Kilka dni przed śmiercią przyjął sakrament chorych.
W kontakcie z ludźmi przyjazny, uśmiechnięty, otwarty, gotów do wszelkiej pomocy bliźnim. Koleżeński, nie doceniał swojej wiedzy i nigdy nie wynosił się z nią, był zawsze gotów do dyskusji i uznania racji drugiej strony. Powszechnie lubiany i szanowany. Nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek był mu nieprzyjazny lub wrogi albo wyrażał się o nim krytycznie. Wyróżniał się pracowitością, obowiązkowością, nigdy nie przekraczał terminów opracowania orzeczeń, dotrzymywał uzgodnionych terminów prac wydawniczych. Pedantycznie dokładny, dbał o przejrzystość i jasność wywodów prawniczych. Posiadał rzadką umiejętność wykładni najtrudniejszych zagadnień prawnych w sposób jasny i przekonywujący.
          Był tytanem pracy i niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie prawa cywilnego, zarówno w swojej działalności judykacyjnej, jak i dydaktycznej, w niezliczonych wykładach dla notariuszy, radców prawnych, adwokatów i sędziów, a wreszcie w czasie długoletniej aktywnej pracy w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy Ministrze Sprawiedliwości. Wiele orzeczeń Sądu Najwyższego, w których był sprawozdawcą, ma już charakter klasyki. Autor znakomitych monografii, komentarzy i prac przyczynkarskich, których tu nie sposób wymienić. Należy do rzędu wybitnych prawników, którego nazwisko zna każdy polski prawnik. Nasza wieloletnia harmonijna współpraca autorska była dla mnie zawsze wzbogacająca i inspirująca.
          Odszedł ze świadomością przegranej walki z chorobą, ale i z przekonaniem, że śmierć otwiera wrota prawdziwego życia.
          I w tej nadziei nie zostanie zawiedziony.
Stanisław Rudnicki