Komunikaty o sprawach

Sąd Najwyższy oddalił kasację ws. zabójstwa w Rakowiskach

30 marca 2017 r.

​III KK 395/16

W dniu 30 marca 2017 r. Sąd Najwyższy oddalił kasację Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego w sprawie Kamila N. i Zuzanny M., skazanych wyrokiem Sądu Okręgowego w Lublinie z dnia 4 grudnia 2015 r. na kary po 25 lat pozbawienia wolności za podwójne zabójstwo rodziców Kamila N. w Rakowiskach w grudniu 2014 r. Sąd Apelacyjny w Lublinie, wyrokiem z dnia 12 kwietnia 2016 r., orzeczenie Sądu pierwszej instancji utrzymał w mocy.

W kasacji tej, wywiedzionej w  trybie art. 521 k.p.k. w zw. z art. 523 § 1a k.p.k., jej autor zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność orzeczonych wobec skazanych kar 25 lat pozbawienia wolności i wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i utrzymanego nim w mocy orzeczenia Sądu Okręgowego w części dotyczącej kary i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji w celu orzeczenia kar dożywotniego pozbawienia wolności.

Przed przystąpieniem do rozpoznania kasacji Sąd Najwyższy musiał rozstrzygnąć, czy jest ona w tej sprawie dopuszczalna. Związane było to z tym, że kasację nadzwyczajną z zarzutem rażącej niewspółmierności kary (art. 523 § 1a k.p.k.) można wnosić dopiero według stanu prawnego od dnia 15 kwietnia 2016 r., a zaskarżony w tej sprawie wyrok uprawomocnił się w dniu 12 kwietnia 2016 r. (choć sama kasacja została wniesiona później). Uznano jednak, że choć ustawa nowelizująca Kodeks postępowania karnego z dnia 11 marca 2016 r. nie zawiera żadnej ogólnej reguły intertemporalnej, dotyczącej stosowania prawa starego albo nowego, zastosowanie znajdzie ogólna metazasada prawa międzyczasowego, a mianowicie reguła stosowania prawa nowego (lex nova), nazywana często regułą tzw. „chwytania spraw w locie” przez nowe przepisy. Oznacza ona, że przepisy w znowelizowanej postaci dotyczące toku postępowania mają zastosowanie do wszystkich spraw, w tym także już toczących się. W ustnych motywach podkreślono, że taka reguła była dotychczas konsekwentnie stosowana przez Sąd Najwyższy w dotychczasowym orzecznictwie, także w odniesieniu do oceny dopuszczalności kasacji, kiedy to wywodzono, że miarodajnym dla oceny dopuszczalności tego nadzwyczajnego środka zaskarżenia jest stan prawny obowiązujący w chwili wniesienia kasacji, a nie w dacie wydania wyroku, złożenia wniosku o sporządzenie uzasadnienia czy też w chwili doręczenia stronie wyroku z uzasadnieniem. Przyjmując więc, że ostatecznie kasacja Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego jest w tej sprawie dopuszczalna, Sąd Najwyższy przystąpił do jej merytorycznego zbadania.

W pierwszej kolejności Sąd Najwyższy podkreślił, że zarówno kontrola odwoławcza, jak i kasacyjna zaskarżonego orzeczenia pod kątem kary nie sprowadza się do tego, że sąd odwoławczy czy kasacyjny ustala, jaką karę powinno się sprawcy wymierzyć i za każdym razem, gdy wynik tej oceny różni się od kary, jaka została orzeczona, karę tę trzeba zmienić albo wyrok uchylić. Wprost przeciwnie. Ustawodawca tak ukształtował postępowanie przed sądem pierwszej instancji oraz postępowanie odwoławcze i kasacyjne, że zagwarantował sądom pierwszej instancji dosyć szeroko zakreśloną swobodę (acz nie dowolność) przy orzekaniu o karze. Sądowi odwoławczemu i Sądowi Najwyższemu prawodawca zezwolił na ingerencję w zaskarżone orzeczenie w części dotyczącej orzeczenia o karze jedynie w wąskim zakresie – w takich wypadkach, gdy sądy te w istocie drastycznie różnią się w ocenach co do rodzaju albo wymiaru kary, a więc gdy orzeczona kara jest rażąco niewspółmierna – to znaczny, gdy stopień dysproporcji między orzeczoną karą a tą, jaka w ocenie sądu odwoławczego albo Sądu kasacyjnego powinna być orzeczona, jest tak dalece nieakceptowalny, że orzeczona kara jest rażąco za łagodna albo rażąco zbyt surowa, a w wypadku nadzwyczajnego środka zaskarżenia – gdy stopień nasilenia owej rażącej niewspółmierności jest dodatkowo jeszcze wyższy od tego, który byłby wystarczający dla uwzględnienia apelacji.

Sąd Najwyższy wskazał, że stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego obu skazanym był wyjątkowo wysoki, co wynikało nie tylko z zamiaru bezpośredniego przemyślanego, jaki towarzyszył obojgu sprawcom, ich motywacji, ale także okrutnego sposobu działania i zabiciu dwóch osób, będących rodzicami jednego ze skazanych. Ta okoliczność, sama w sobie, jak i oburzający charakter dokonanej zbrodni, nie była jednak jedyną, która determinować musiała oceny w zakresie kar, jakie powinny być wymierzone. Ustawodawca nakazuje bowiem sądowi, przy wymiarze kary, uwzględnianie tzw. ogólnych dyrektyw sądowego wymiaru kary: w zakresie prewencji indywidualnej i ogólnej, zarówno w aspekcie zapobiegania popełnianiu przestępstw, jak i związanych z kształtowaniem odpowiednich postaw tak sprawcy przestępstwa, jak i całego społeczeństwa. Co prawda, w tej mierze nie ustanawia pierwszeństwa którejkolwiek z nich, pozostawiając sędziowskiemu uznaniu w procesie indywidualizacji kary ustalenie, jaka kara jest celowa i sprawiedliwa; ostatecznie to, która z nich zostanie wysunięta na pierwszy plan zależy od okoliczności konkretnej sprawy i konkretnego oskarżonego. Jednak, w odniesieniu do szczególnej kategorii sprawców, jakimi są nieletni i młodociani (a Kamil N. i Zuzaznna M. należeli do tej ostatniej grupy) prawodawca wprowadził dodatkową zasadę, którą wiąże sądy przy orzekaniu co do kary. Mianowicie, w art. 54 § 1 k.k. zobowiązał sądy do tego, aby wymierzając karę takim sprawcom, kierowały się przede wszystkim tym, aby ich wychować. Sam ustawodawca dokonał więc już wyboru i ustalił wiążąco dla sądów hierarchię dyrektyw, jakimi muszą kierować się i celów kary, jakie powinna ona osiągnąć wobec młodocianych sprawców przestępstwa. Dodatkowo, w § 2 art. 54 k.k., który w tej sprawie nie miał zastosowania, ale jest niezbędnym punktem odniesienia, ustawodawca zakazał orzekania kary dożywotniego pozbawienia wolności wobec sprawców, którzy w czasie popełnienia przestępstwa nie mieli ukończonych 18 lat. W czasie popełnienia zbrodni, będącej przedmiotem postępowania w niniejszej sprawie, każde ze skazanych granicę tę nieznacznie przekroczyło, a w wypadku jednego z nich – zaledwie o 3 dni.

Sąd Najwyższy pokreślił, co znajduje oparcie w doktrynie i orzecznictwie sądowym, że wybrany przez ustawodawcę prymat celu wychowawczego kary wobec nieletniego i młodocianego oznacza, że orzeczenie kary dożywotniego pozbawienia wolności wobec takich sprawców możliwe jest wyłącznie wtedy, gdy z okoliczności sprawy w sposób niewątpliwy wynika, że realizacja celu wychowawczego w ogóle nie jest możliwa. W tym aspekcie podkreślono szczególną specyfikę kary dożywotniego pozbawienia wolności, będącej w istocie surogatem kary śmierci. Ma ona charakter wybitnie odwetowy oraz eliminacyjny i ma zabezpieczać społeczeństwo przed takimi sprawcami, w istocie głęboko zdemoralizowanymi i niepoprawnymi, którzy „na stałe” zagrażają najpoważniejszym dobrom chronionym przez prawo karne. Oczywiście, co dotychczas podnoszono w bogatym orzecznictwie sądowym, a w ślad za nim – także w literaturze prawniczej, prymat dyrektywy wychowawczej kary wcale nie oznacza konieczności każdorazowego łagodniejszego potraktowania sprawcy, ale zakłada wybór takiej kary (tak co do jej rodzaju, jak i wymiaru), która jest w ogóle zdatna cel ten osiągnąć. Dokonując oceny ustalonych w sprawie okoliczności w tym kontekście, Sąd Najwyższy podkreślił, że w wypadku obojga skazanych nie można ustalić, iżby realizacja celu wychowawczego kary byłaby w ogóle niemożliwa, czego kategorycznie nie wykluczył także sam skarżący. Z materiału dowodowego wynika bowiem wprost, czego nie kwestionuje się w kasacji, że osobowość obojga skazanych jest jeszcze w fazie kształtowania się i nie można w chwili obecnej ustalić tego, że proces resocjalizacji okaże się wobec nich nieskuteczny, a więc – że cel wychowawczy kary nie mógłby w ogóle zostać zrealizowany. Również, w świetle poczynionych w sprawie ustaleń i ujawnionych okoliczności (a tych w kasacji, opartej na tej podstawie kasacyjnej, kwestionować nie można) brak jest podstaw do formułowania tez o głębokiej demoralizacji obojga skazanych, co czyni się kasacji. Pogląd taki przyjmowany jest w oparciu o wybiórczo dobierane okoliczności, z pominięciem tych ustaleń, które założeniu temu przeczą. Co prawda, każde ze skazanych przejawia objawy demoralizacji, choć w różnym stopniu i zakresie (i to zostało ustalone i wykazane przez sądy powszechne w tej sprawie, a także  uwzględnione przy wymiarze kary), w żadnym wypadku ustalenia te nie pozwalały na sformułowanie przekonania, że demoralizacja sprawców była na tyle głęboka, iżby wykluczała realizację celu wychowawczego kary.

Sąd Najwyższy podkreślił, że w niniejszej sprawie nie było podstaw do orzekania kary dożywotniego pozbawienia wolności – taka kara, w świetle okoliczności tej konkretnej sprawy, musiałaby zostać uznana za rażąco surową. Zaznaczył równocześnie, że orzeczone wobec skazanych kary 25 lat pozbawienia wolności nie mogą być uznane za nadmiernie (rażąco) łagodne. Temu rodzajowi kary, kiedy była ona wprowadzana do polskiego porządku prawnego, także przydawano cechy kary wyjątkowej i traktowano ją (co również obecnie jest dostrzegalne w doktrynie prawa karnego) jako zamaskowaną postać kary dożywotniego pozbawienia wolności. Ten aspekt jest szczególnie istotny, gdy kara ta orzekana jest wobec młodych, kilkunastoletnich osób. Stanowić ona może wówczas „psychologiczne dożywocie”. Znacząco przekracza bowiem ich dotychczasowy okres życia, a także – co ważniejsze – pozbawia ich istotnego okresu w życiu młodego i dorosłego człowieka, w ramach którego dochodzi do pełnego rozwoju i ukształtowania człowieka w istocie na całe dorosłe życie. W tym aspekcie kara 25 lat pozbawienia wolności jest także instrumentem represji o wyjątkowym charakterze i cechuje się znaczną surowością, w wypadku osób młodych – zbliżającą się do kary dożywotniego pozbawienia wolności. Stąd orzeczonych wobec Kamila N. i Zuzanny M. kar nie można było uznać za rażąco łagodne.

Nie znajdując podstaw do uwzględnienia kasacji, Sąd Najwyższy oddalił ten środek zaskarżenia.

Podmiot udostępniający informację:
Sąd Najwyższy
Informacja wprowadzona do BIP przez:
Michałowski Krzysztof
Czas udostępnienia informacji w BIP:
4 kwietnia 2017 r., godz. 13:37
Przejdź do początku