W ostatnich dniach, w mediach pojawiły się liczne publikacje wprowadzające w błąd, w których omawiano i komentowano uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego podjętą w ubiegłym tygodniu w sprawie tzw. gruntów warszawskich. Na temat tej uchwały wypowiadali się także przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości.
Należy stanowczo zaprzeczyć powtarzanym w tych doniesieniach informacjom, jakoby Sąd Najwyższy uznał w uchwale, że właściciele, którzy odzyskali własność nieruchomości, mogą domagać się od lokatorów wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Twierdzenie takie nie znajduje odzwierciedlenia w podjętej w dniu 19 kwietnia uchwale.
Sąd Najwyższy rozstrzygał w tej sprawie problem odpowiedzialności posiadacza samoistnego - m.st. Warszawy - za korzystanie z nieruchomości, którą oddał w najem. W ocenie Sądu Najwyższego, właściciel zreprywatyzowanej nieruchomości nie może domagać się wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z niej od miasta. W świetle podjętej uchwały, roszczenie takie, w sytuacji kiedy miasto oddało nieruchomość do używania najemcy, może dotyczyć jedynie pożytków cywilnych czyli kwot uzyskanych z tytułu czynszów komunalnych.
Nie oznacza to, co zapewne w nie dość wyeksponowany sposób zostało podkreślone w komunikacie opublikowanym przez Sąd Najwyższy w dniu podjęcia uchwały, że wiązać się to będzie automatycznie z odpowiedzialnością najemców.
Brak jest podstaw do obaw wyrażanych w mediach i smutku Pana Ministra, jakoby lokatorzy mieszkań komunalnych, którzy mieszkali w nich w dobrej wierze i wynajmowali lokal od miasta, będą teraz zmuszani przez czyścicieli kamienic do tego, żeby płacić zaległe, wieloletnie zobowiązania za okres gdy za zajmowali oni lokal w zwracanej prywatnej osobie nieruchomości.
Szczegółowe motywy rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego będą zawarte w pisemnym uzasadnieniu uchwały, które po sporządzeniu i podpisaniu przez skład orzekający zostanie opublikowane w serwisie internetowym SN.
Michał Laskowski
Rzecznik Prasowy Sądu Najwyższego